deserta - 2009-01-13 12:03:06

Drodzy Sąsiedzi,

Chcemy Was spytać, czy Wam też doskwierają hałasy i odgłosy dobiegające od Waszych Sąsiadów- z góry, z boku, zdołu?
My mieszkamy na parterze i niestety słyszymy bardzo głośne tupanie dziecka nad nami, często nie do wytrzymania:(. Wkurza nas to strasznie, przeszkadza, nie można spokojnie zjeść obiadu czy obejrzeć wiadomości. W nocy słyszymy chrapanie Sąsiada z boku. Generalnie nie jest nam do śmiechu, dlatego prosimy Was o poważne potraktowanie sprawy. Jedna z hipotez jest taka, że wykonawca/SM wytanił/a materiały izolacyjne i dostaliśmy bubla, niewykluczone, że będziemy się starać o opinię rzeczoznawcy budowlanego w tej sprawie.
Dlatego piszcie proszę, jak u Was to wygląda i komu przeszkadza, żebyśmy widzieli, że/czy problem jest powszechny.

Pozdrawiamy serdecznie,

A&T

MartaTomek - 2009-01-13 12:43:54

Kiedy ok. godz. 20 czytam bajkę mojej córce, a do mojej miłej sąsiadki przychodzi znajoma w odwiedziny
i rozmawiają sobie wcale nie głośno, to u nas słychać praktycznie wszystko jeśli by się wsłuchać,
a sam fakt rozmowy słychać nawet wtedy gdy ja czytam dość głośno bajkę. Trudno mi czytaniem zagłuszyć te rozmowy.
Podobnie z odgłosami z mieszkań z sąsiedniej klatki. Staram się nie skupiać na tych odgłosach

Trudno jednak wkurzac się na ludzi. Oni tylko rozmawiają ...

Izolacja akustyczna jest bardzo kiepska.
Pociąg który jedzie o godz. 22 i 23 też jest na tyle dobrze słyszalny przy zamkniętych oknach, że nie raz już mnie obudził ;)

Robert - 2009-01-13 13:15:21

No ja jeszcze nie wiem jak u nas.
Jak jestem w mieszkaniu to Gosi, Marcina ani ich córeczki nie słyszę.Nawet jak nie wiercę;)
Pociąg wczoraj był głośny.Może zmarznięta ziemia lepiej przenosi drgania? Jak było cieplej, to było lepiej.
Innych sąsiadów, których mógłbym słyszeć jeszcze nie mamy.
Pozdrawiam
Robert

deserta - 2009-01-13 13:52:45

MartaTomek napisał:

Kiedy ok. godz. 20 czytam bajkę mojej córce, a do mojej miłej sąsiadki przychodzi znajoma w odwiedziny
i rozmawiają sobie wcale nie głośno, to u nas słychać praktycznie wszystko jeśli by się wsłuchać,
a sam fakt rozmowy słychać nawet wtedy gdy ja czytam dość głośno bajkę. Trudno mi czytaniem zagłuszyć te rozmowy.
Podobnie z odgłosami z mieszkań z sąsiedniej klatki. Staram się nie skupiać na tych odgłosach

Trudno jednak wkurzac się na ludzi. Oni tylko rozmawiają ...

Izolacja akustyczna jest bardzo kiepska.
Pociąg który jedzie o godz. 22 i 23 też jest na tyle dobrze słyszalny przy zamkniętych oknach, że nie raz już mnie obudził ;)

Dzięki bardzo za Waszą reakcję- oczywiście my nie mamy pretensji o to, że ludzie po prostu rozmawiają i ich słychać, bo to byłaby paranoja; pretensje możemy mieć natomiast o to, że taki nam blok wybudowali. Stąd nasza akcja:).
Dzięki i czekamy na więcej!
A&T

GMJ - 2009-01-13 13:55:02

Cieszymy się, że nas nie słychać :angel: choć muszę przyznać, że u nas nie jest za cicho.. Iga wciąż włącza głośno Arkę Noego i inne "ciche" dziecięce zespoły.. ;)

Jeśli chodzi o odgłosy z innych mieszkań, to na razie nie możemy za dużo powiedzieć, przynajmniej do momentu, w którym wprowadzą się wszyscy ... Jak do tej pory słyszymy jedynie wiercenie i walenie w ściany...

Poprzednio jednak mieliśmy podobny problem z hałasem z góry, boku i dołu i to właśnie zadecydowało o zakupie mieszkania na najwyższym piętrze. Szczerze, to już zaczęliśmy się zastanawiać, czy nasi obecni sąsiedzi już nas nienawidzą hehe... Słyszeliśmy, że w nowym budownictwie to częsty problem - ale nie wiemy czy to prawda...

Pozdrawiamy i życzymy więcej spokojnych chwil we własnym M

Iga, Gosia i Marcin

Mika - 2009-01-13 14:44:01

My wprawdzie jeszcze nie zamieszkalismy, dlatego nie wypowiem się na temat odgłosów jedyne do czego możemy się odnieść to do jakości scian a dokładnie ich grubości.... praktycznie kazdą ścianę musimy gipsowac !!!...gdyz przy mocniejszym uderzeniu, czy to montując szafki kuchenne... czy umywalkę... wybijamy dziury na wylot.....:/   właściwie nie my lecz fachowcy... którzy z niejdenym obiektem mieli do czynienia... samo mówi przez siebie :(

Robert - 2009-01-13 14:56:13

No ścianki z tej dziurawki to nieporozumienie.
Głupiego kołka nie można solidnie zamocować.
Ciekawe jak sobie poradzą fachowcy od montażu mebli kuchennych.

Pozrdawiam
Robert

GMJ - 2009-01-13 16:53:30

Jeśli chodzi o grubość ścian to rzeczywiście nie postarali się ;)
Robert coś o tym wie hehe - gdy montowali nam schody przewiercili się do niego :) (swoją drogą, dzięki za wyrozumiałość :) ) ponoć takich ścian nasi fachowcy jeszcze nie widzieli ..
Ponoć po wywierceniu dziury należy dać gipsu jeśli kołek nie trzyma i wtedy jest ok..

My nadal szafek kuchennych nie mamy - a powód idiotyczny ... mianowicie noworoczny psikus. Nie dostarczono oświetlenia do kilku zamówień i na nie czekają... W tym tygodniu powinno już być. Wtedy napiszemy jak to wyglądało u nas.. Może następnym będzie łatwiej...

Pozdrawiamy
Gosia i Marcin

Aga i Marcin - 2009-01-13 21:44:10

deserta napisał:

Drodzy Sąsiedzi,

Chcemy Was spytać, czy Wam też doskwierają hałasy i odgłosy dobiegające od Waszych Sąsiadów- z góry, z boku, zdołu?
My mieszkamy na parterze i niestety słyszymy bardzo głośne tupanie dziecka nad nami, często nie do wytrzymania:(. Wkurza nas to strasznie, przeszkadza, nie można spokojnie zjeść obiadu czy obejrzeć wiadomości. W nocy słyszymy chrapanie Sąsiada z boku. Generalnie nie jest nam do śmiechu, dlatego prosimy Was o poważne potraktowanie sprawy. Jedna z hipotez jest taka, że wykonawca/SM wytanił/a materiały izolacyjne i dostaliśmy bubla, niewykluczone, że będziemy się starać o opinię rzeczoznawcy budowlanego w tej sprawie.
Dlatego piszcie proszę, jak u Was to wygląda i komu przeszkadza, żebyśmy widzieli, że/czy problem jest powszechny.

Pozdrawiamy serdecznie,

A&T

Mam pytanie o te chrapanie...
czy to spod nr 3?

Robert - 2009-01-13 22:46:48

GMJ ja kupiłem specjalne kołki do dziurawki i jest lepiej.
No ale do szafek kuchennych to nie wiem co będzie dobre.
Zalewać gipsem to trochę go pójdzie jak się trafi w nieodpowiednie miejsce.
Pewnie na szynach to powieszą :)

Pozdrawiam

ps. jak tam hałasy od nas? :)

deserta - 2009-01-14 08:04:50

Witajcie,

Do Marcina: wydaje nam się, że tak :) chociaż w bloku tak się niesie, że słyszymy też odgłosy wiercenia i stukania ( dodam, że w środku nocy) w ogóle z innych klatek więc może to nie od Was, ręki nie dam sobie uciąć.

Tak czy siak głośno jest i jeśli wielu osobom by to przeszkadzało, to można by zawalczyć o zwrot części kosztów od SM, jeśli rzeczoznawca stwierdzi, gdzie i jakie popełniono błędy. Wysłaliśmy już zapytanie do fachowców i czekamy na kontakt i informacje, jak wygląda taka procedura i ile kosztuje.

Pozdrawiamy Sąsiadów,

A&T

GMJ - 2009-01-14 10:09:24

Robert napisał:

ps. jak tam hałasy od nas? :)

Jak na razie jedynie wiercenie i walenie w ściany... ;) A muszę pochwalić ekipy remontujące po bokach, zaczyna się dopiero po 7:30 od cichego wiercenia, a dopiero potem na całego :D dziękujemy, ponieważ dzięki temu to nie jest wcale uciążliwe ...

Rozmów nie słyszeliśmy jeszcze ... :)

Gosia i Marcin

Robert - 2009-01-16 15:47:22

Wczoraj nam się troszkę przeciągnęło z pracami...
Wybaczcie :)

Ania i Robert :)

Marta - 2009-01-19 12:54:43

Ściany jak nic są kiepskie. U nas sąsiad wiercac u siebie w domu zrobił nam wielka dziure. Nie mieliśmy pretensji do sąsiada, no bo specjalnie tego nie zrobił. Ale kierwonik budowy razem z tym całym Jarkiem to mnie dobili - zaczęli się śmiać jak się zapytałam czy ktoś od nich mógłby to wypełnic - chyba to oni stawiali te ściany? Po prostu beznadziejne zachowanie kierownika.

Robert - 2009-01-19 13:16:29

Cześć Marta.
Co robił Wasz sąsiad, że przewiercił się do Was?
Nam też Marcin;) zrobił dziurę jak zakładali schody, ale z tego co wiem, to wiertłem 30cm.

Pozdrawiam
Robert

Marta - 2009-01-21 12:43:22

Nasz sąsiad wiercił sobie coś w łazience - chyba chciał schować rury. Był trochę szok:)

Alert - 2009-01-30 00:31:17

I co z tego ze sprawdzicie skoro i tak ze soba zyc nie umiecie? Sciany sa cienkie ale to co robia niektorzy zakrawa na skandal.

1. Jakas rodzinka adamsow co puszcza muyzke na caly glos.
2. i Maniak tehno co jak mu sie wali w sciane to udaje ze nie slzszy
3. Kibol co musiał swoje uwielbienie wywrzeszczeć przez okno.
4. Impreziarze co co week maja impre
5. itd.. itp...

Uwazam ze do 22 mozna tupac walic i wiele innych (ale w granicach rozsadku) nad nami biegaja jakies male dzieciaki i??  I niech biegaja ale do 22 po 22 powinno byc juz bez biegania

Sasiad - 2009-01-30 07:31:38

Powiedzcie mi prosze drodzy sasiedzi co na to wszystko nasza ochrona?
Czy ona ma w swoich obowiazkach interweniowac w takich sprawach?
Wczoraj do godziny 3:30 w nocy w klatce nr. 6 byla masakra - bo jednemu ze wspanialych lokatorow pomylil sie chyba dzien z noca?
Co na to nasza ochrona?
Czy ma obowiazek przyjsc w takiej sprawie i interweniowac? Bynajmniej do przyjazdu POLICJI?
Zawsze by byla wiarygodnym swiadkiem zdarzenia....
Ma moze ktos z sasiadow namiary (telefon) na nasza wspaniala ochrone? Bo moze sie zdarzyc ze policja przyjedzie na interwencje, ale akurat w tym momencie głąby sie uspokoja na pare chwil.... (bo jak inaczej takich bałwanow nazwac) ???
Pozdrawiam.

Sasiad - 2009-01-30 10:30:20

Cisza nocna to jakiś głupawy wymysł nie mający potwierdzenia w prawie . Cisza ma być zawsze, bez względu na porę dnia i nocy. W artykule jest wyraźnie napisane co na ten temat mówi KC i nic o godzinach tam nie ma.

Słuchanie zbyt głośne muzyki czy głośne zachowywanie sie stanowi immisję, czyli działanie na własnej nieruchomości ze skutkiem dla nieruchomości sąsiedniej (art. 144 k. c.). W tym zakresie działanie takie nie powinno zakłócać korzystania z nieruchomości innych osób ponad przeciętną miarę.

Co do wykonczenia mieszkania to kazdy z nas chyba jest wyrozumialy (kazdy  z nas zreszta tez wykanczal mieszkanie).
A byc sluchajacym muzyki sasiadem a sluchajacym glosnej muzyki chamem to roznica...

Wiec jak juz mamy takich chamow wsrod nas to nie pozostaje nam nic innego jak dzwonic o 22:01 po Policje i domagac sie od nich protokolu interwencji.
Jezeli nie beda chcieli przyjechac (przeciez zyja z naszych podatkow) wystarczy powiedziec ze sprawe zglosimy do Komendanta glownego policji i za 5 minut przyjezdzaja na interwencje.
A nasz delikwent "sasiad -cham" - dostaje 500 PLN mandatu od reki, niedajboze art. 51 par. 2 to, izba i sprawa w sadzie grodzkim.
A juz wogole moze byc wesolutko jak to sa lokatorzy w wynajmowanym mieszkaniu, gdzie wlasciciel nie odprowadza 19% Vat ...... to juz wogole jest super:)

Takze sasiedzi nie bojmy sie interweniowac w "NASZYM WSPOLNYM INTERESIE"
I zrobmy cos w koncu z ta ochrona, no i moze niech zamkna wreszcie nam to strzezone osiedle.

Moze stworzymy "CZARNA LISTE SASIADOW " na forum ?

Cien - 2009-01-30 11:15:09

Jestem za czarna lista.!!!!!!!!!!!
Nazwiemy ją „Listą BURACZANĄ” lub inną
Ja dodam jeszcze od siebie:
Art. 51. § 1. (56) Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym,
podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
§ 2. Jeżeli czyn określony w § 1 ma charakter chuligański lub sprawca dopuszcza się go, będąc pod wpływem alkoholu,
podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
Tu znalazłem na innym forum jeszcze takie coś:
Proponuję następującą kolejność działania. Jeszcze raz porozmawiać z sąsiadami i poprosić ich by zechcieli pomóc i poparli prośbę i aby w ten sposób większą grupą udać siędo tego sąsiada i poprosić go uprzejmie, by zaprzestał niepożądanych działań. Zakładam, że zakłócanie ciszy nocnej tzn. po godz. 22.00 w postaci puszczania głośno muzyki ma miejsce cały czas a nie sporadycznie. Jeżeli nawet sąsiedzi nie zechcą pomóc to proszę jeszcze raz udać się do tego sąsiada i poprosić go o cisze po godz. 22.00.
Gdy to nie poskutkuje pozostaje Panu/Pani możliwość udania się do administracji budynku (czyli np. spółdzielni mieszkaniowej), by ta jednostka organizacyjna wysłała np. pismo do uciążliwego sąsiada, w którym zawarta byłaby prośba jak wyżej. Oczywiście administracja nie musi tego zrobić , ale warto spróbować, bo jeśli oni przychylą się do tego i wystosują odpowiednie pismo to może to okazać się wystarczającym środkiem przeciwdziałania takim zachowaniom.
Kiedy sąsiad nie dostosuje się do tego pisma lub w braku takowego pozostaje zadzwonić na Policję i zgłosić to, ponieważ działanie tego sąsiada jest zabronione, co określa art. 51.§ 1. Ustawy z dnia 20 maja 1971 r. Kodeks wykroczeń (Dz. U. Nr 12, poz. 114 z późniejszymi zmianami), który mówi, że: „ Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny ”. Tak więc zakłócanie spokoju i spoczynku nocnego jest dobrem chronionym przez prawo, tym samym takie działanie podlega represji karnej. Policja jako organ uprawniony do tego na początku zwraca uwagę takim osobom, które zakłócają porę nocną i upomina je, a jeżeli to nie poskutkuje to wtedy powinna skorzystać z możliwości ukarania takiej osoby na podstawie przepisu wymienionego wyżej.
Istnieje również możliwość zwrócenia się w tej sprawie do Straży Miejskiej, która też powinna zająć się taką sprawą, jednakże widok Policji jest bardziej deprymujący i lepiej może poskutkować.
Reasumując pomoc Policji może być najwłaściwsza i najszybciej powinna rozwiązać tą sprawę. Nie będę się tu wdawał w jeszcze inne możliwości np. istniejące w prawie cywilnym, ponieważ w tej sprawie właściwe są działania podane wyżej.

Mam nadzieje ze to pomoże. Dodatkowo na liście chętnie bym widział
- osoby z psami którzy wolą by ich psy załatwiały się na naszym terenie (jak coś nawet zrobię fotkę i wstawię.
- osoby które nie wiedzą gdzie jest ich miejsce parkingowe (patrz auto Pana/Pani oznakowane jako Doradcy 24) Akurat to mi się w oczy najbardziej rzuca ale chętnie podam nr rejestracyjne innych jak je spisze :D i zdjęcia tez mogę wkleić a co.. tu też bym dodał osoby które parkują na tych wolnych nie oznakowanych miejscach na przeciw alejek (Chyba że do wyładunku materiału)
- Nr mieszkania i klatki osób które muzykę traktują jako środek wyrazu swojej głupoty i debilizmu. Bo jak można nazwać osobę puszczającą muzykę na full na kilka godzin?
- Mieszkania ROBOCZE. Czyli często właściciel nie wie co robi jego pracownik lub osoba wynajmująca
- Wandal to za lekkie słowo. Może ktoś inaczej nazwie "buraka", któremu się nie chce przechodzić z samochodu do klatki przez chodnik tylko wali przez naszą zieleń bo jemu się cholernie spieszy i dwa kroki więcej to ujma dla jego zerowej już inteligencji.

Chętnie bym widział fotki i jakieś dane. Co wy na to??????

Cien - 2009-01-30 11:20:41

To już ostatnia moja wklejka z innego forum ale myślę, że również pomocna

Remonty

PRACA Z MŁOTKIEM, WIERTARKĄ
Uwaga, cisza nocna...


Właściciel mieszkania, który chce dokonać remontu, musi przestrzegać przepisów określających czas ciszy nocnej. Jeżeli nie będzie stosował się do tego obowiązku, może zostać ukarany mandatem w wysokości 200 zł.


Przeprowadzając remont mieszkania musimy liczyć się z tym, że związany z nim hałas może przeszkadzać naszym sąsiadom. Nie oznacza to jednak, że złośliwi sąsiedzi mogą skutecznie przeszkodzić nam w przeprowadzeniu remontu. Kodeks cywilny stanowi bowiem, że właściciel nieruchomości może z niej swobodnie korzystać, jeżeli ponad przeciętną miarę nie przeszkadza to w korzystaniu z sąsiednich nieruchomości. Dodatkowo właściciel ma prawo z korzystać ze swego prawa własności zgodnie z jego społeczno-gospodarczym przeznaczeniem oraz panującymi wokół stosunkami miejscowymi.


Z KODEKSU CYWILNEGO


Właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno – gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych.


Remont do godz. 22


Kryteria kodeksu cywilnego, określające sposób korzystania z prawa własności, są bardzo ogólne. Aby je doprecyzować, przepisy szczegółowe, takie jak regulaminy spółdzielni mieszkaniowych czy wspólnot mieszkaniowych, albo innych zarządców budynków wielorodzinnych, wprowadzają czas ciszy nocnej, który służy przede wszystkim zapewnieniu każdemu prawa do wypoczynku. Prawo do wypoczynku jest prawem bezwzględnym i nikomu nie wolno go zakłócać. W budynkach mieszkalnych cisza nocna trwa od godziny 22 do 6 rano. W tym czasie nie wolno zakłócać spokoju sąsiadów w żaden sposób. Nie możemy więc dokonywać żadnych czynności, które w jakikolwiek sposób przeszkadzałyby współmieszkańcom budynku. Wykonawca remontu nie może zatem w tym czasie np. wiercić dziur w ścianie czy skuwać starej glazury. Co natomiast może po godzinie 22? Na pewno podjąć się prac (albo je kontynuować), takich jak np. malowanie sufitu. O hałasie raczej wtedy mowy nie ma, w każdym razie na pewno o hałasie ponad wszelką miarę. To jednak może być tylko nasze subiektywne wrażenie i jeżeli sąsiad stwierdzi, że nocnemu malowaniu mimo wszystko towarzyszy hałas, który przeszkadza mu w zaśnięciu, wtedy natychmiast musimy przerwać pracę.


Od godziny 22 do godziny 6 rano trwa okres, w którym nie wolno wykonywać żadnych prac remontowych. Mandat za zakłócanie ciszy nocnej wynosi 200 złotych.

Dodatkowe ograniczenia


Regulaminy niektórych spółdzielni wprowadzają dodatkowe obostrzenia związane z ciszą nocną. Mogą one stanowić, że jeżeli ktoś przeprowadza remont przy użyciu specjalistycznego sprzętu, który wywołuje hałas ponad przeciętną miarę, to w takim przypadku może to robić w czasie jeszcze krótszym niż wyznacza go przyjęta cisza nocna – bo np. tylko w godzinach pomiędzy 8 rano a 20 wieczorem. Warto sprawdzić, czy regulamin naszej spółdzielni (lub budynku) zawiera takie ograniczenia. Jeśli tak, mamy bezwzględny obowiązek dostosowania się do nich. Nie będziemy zatem skuwać ścian po godzinie 20, mimo że do ciszy nocnej pozostaną jeszcze dwie godziny.


200 zł mandatu


W przypadku nieprzestrzegania przepisów prawa lub regulaminu sąsiad osoby zakłócającej spokój będzie mógł wezwać policję lub straż miejską.


– Jeżeli otrzymamy zawiadomienie, że ktoś narusza ciszę nocną, to nasi funkcjonariusze udają się pod wskazany adres i najpierw w upomnieniu wzywają do zaprzestania naruszania przepisów – mówi Zbigniew Kłodkowski, komendant główny Straży Miejskiej w Kwidzynie. Podkreśla on jednocześnie, że jeżeli właściciel lokalu nie stosuje się do polecenia funkcjonariuszy straży miejskiej lub policji i nie przestaje hałasować, wówczas mogą oni na podstawie art. 51 par. 1 kodeksu wykroczeń nałożyć na niego mandat w wysokości 200 zł. Jeżeli naruszenia są bardzo uciążliwe lub gdy upomniany właściciel nie chce przyjąć mandatu, funkcjonariusze kierują wniosek do sądu grodzkiego, który zdecyduje, jakiej wysokości karę powinna ta osoba ponieść.


Prawo do wypoczynku jest prawem bezwzględnym i nikomu nie wolno go zakłócać


Należy też pamiętać, że właściciele lub najemcy lokalu są odpowiedzialni także za to, aby również osoby w nim przebywające stosowały się do zachowania wymogów ciszy nocnej. Jeżeli zatem firma realizująca nasz remont będzie dokonywała hałaśliwych prac po godzinie 22, to mandatem zostaniemy ukarani my, a nie pracownicy lub właściciel tej firmy. W przypadku gdy na czas remontu chcemy wyjechać np. na wakacje, wtedy powinniśmy zadbać o zawarcie z firmą remontową umowy stwierdzającej, że wszelkie prace mogą być wykonywane jedynie w godzinach, które nie naruszają ciszy nocnej. Wtedy, jeżeli zostaniemy ukarani mandatem za zakłócanie spokoju naszych współmieszkańców, będziemy co prawda zobowiązani do jego zapłacenia, ale jednocześnie będziemy mogli wystąpić do właściciela firmy remontowej o zwrócenie nam poniesionej straty finansowej.



PODSTAWA PRAWNA ■ Art. 144 ustawy Kodeks cywilny z dnia 23 kwietnia 1964 r. (Dz.U. nr 16, poz. 93 z późn. zm.).


Artykuł Arkadiusza Jaroszek  - źródło Gazeta Prawna Nr 131 z 07.07.2006r.

Przepraszam jeśli kogoś już to nudzi ale chyba warto pogłębić swoją wiedzę

majk1 - 2009-01-30 17:37:44

Czy myślicie, że wśród komuny 160 mieszkań wszyscy będą się zachowywali jak mysz pod miotłą/ Zapomnijcie. Doskonale wiecie, że ludzie będą imprezować, dzieciarnia stukać, kibice wrzeszczeć itp. Nie ma na to rady i wszyscy musiamy się do tego przyzwyczaić.

Ja dzisiaj chwalę spółdzielnie za montaż łańcuchów pomiędzy palikami przy parkingu. Nie będą gnoje, które skracają sobie drogę do mieszkania niszczyć zieleni. Łańcuch jest solidny i żaden palant go nie zerwie.

Sasiad - 2009-01-30 17:43:20

Oj nie nie nie! Drogi Majk
Chamstwo to trzeba wyplewic juz na samym poczatku!
Niech sobie dzieci biegaja , skacza i graja, niech sobie i muzyki sluchaja i spiewaja ale noc po godz 22 jest do odpoczynku. Czy sie to komus podoba czy nie.
Jak nie zrobimy tego polubownie z jakims "burakiem" to sa na to inne sposoby.
Ale mam nadzieje ze chamstwa to u nas nikt nie bedzie tolerowal.

A. - 2009-01-30 19:12:18

Jak się chciało odpoczywać to trzeba było sobie wybudować dom w środku jakiejś puszczy... Jejku, ludzie wyluzujcie się i przestańcie szukać dziury w całym. Mieszkam tu prawie miesiąc i nie zauważyłam, żeby się "chamstwo plewiło". Fakt przesada, z niszczeniem zieleni i stawianiem aut na zakrętach!!! Ale ludzie nie szukajcie problemów tam gdzie ich nie ma:) Pozdrawiam wszystkich kibiców (nie widzę problemu w tym, że ludzie się cieszą gdy Polacy tak pięknie wygrywają w ręczną), biegające dzieci i melomanów oczywiście też:)

MartaTomek - 2009-01-30 20:26:36

Wszystko pięknie, tylko chyba niektórzy zapominają, że my wciąz mieszkamy na placu budowy...
Te Nasze mieszkania nie są jeszcze Nasze. Policja nie wlepi mandatu komuś kto stuka młotkiem po godz. 22
bo zwyczajnie jest na placu budowy a tutaj chyba nie obowiązują przepisy dot. immisji?.
Ktokolwiek mógłby sciagąc tutaj inspektora nadzoru budowlanego i ten nałozyłby grzywny za to,
że mieszkamy na placu budowy co jest surowo zabronione.

Ciekawi nas co jest wyrazem większego jak to pisaliście "debilizmu" i nieopowiedzialności-
puszczanie głośno muzyki, głośne bieganie dzieci po godz. 22, czy mieszkanie na placu budowy?
My akurat nie słuchamy głośno muzyki, a nasze dziecko o godz. 20 juz śpi, ale nie dajmy sie zwariować.
Nie mam zamiaru stresowac sie tym, czy komus akurat nie przeszkadza "cokolwiek" z mojego życia.

Osobiście nie wierzę w to, że przyjazd policji do głośnego sąsiada coś zmieni. Przerabialiśmy to w innym miejscu zamieszkania. Sąsiedzi potrafili tak bardzo umilić życie w godzinach ok 18-19, a wtedy już policja nie pomoże niestety.

W każdy weekand w różnych domach będą odbywać się imprezy, przez wiele jeszcze miesięcy będziemy współuczestnikami "parapetówek". Raz bedzie głośniej po prawej, raz po lewej stronie.
Można starać się być jak najmniej uciążliwym dla sąsiadów, ale te cytaty z immisjami to juz chyba przesada, bo obawiam się, że policja nie będzie wiedziała o czym mówicie, kiedy ją wezwiecie ;)

Robert - 2009-01-30 22:37:05

Głosy rozsądku się odezwały ufff ;)

Pozdrawiam

Robert

majk1 - 2009-01-30 23:09:48

dokładnie.

Sasiad - 2009-01-31 08:43:10

Jaki  placu budowy ? Od kiedy to mozna sie zameldowac na placu budowy?
Ktos chyba sobie cos pomylil.
Nikt chyba nie ma pretensji do sasiadow jak zrobia sobie parapetowke (nawet kilka), czy ma dzieci ktore jak to dzieci potrafia halasowac.
Ale co do "chama" to juz inna bajka.
Jak np. rzuca Ci pety z balkonu, bo ciezko mu do popielniczki fajke skiepowac, czy ciezko mu posprzatac po swoim psie, czy trzaska drzwiami wejsciowymi do mieszkania jakby klamek nie bylo itp, itd.
Poprostu to jest kwestia wychowania i nie ma tutaj nic do tego "plac budowy".
A jak znajdzie sie kilku sasiadow i zaczna takiemu delikwentowi zwracac uwage to jest szansa ze pojdzie po rozum do glowy.
No i jest jeszcze inna strona medalu - duza czesc mieszkan jest wynajmowana i chyba tutaj tkwi sedno problemu. Zamieszkuja je glownie studenciaki - prostaki, gdzie wydaje im sie ze to jest akademik.
Moze tylko mi sie tak trafilo, ale uwiezcie mi ze jak byscie spali,  gdzie od tygodnia odbywaja sie libacje, a rano trzeba wstac do pracy i cala noc opiekowac sie chorym dzieckiem to inaczej byscie na to wszystko sie zapatrywali.
Pozdrawiam

Adrian - 2009-02-01 21:26:55

widać,że banda dewiantów zamieszkała  już w tym bloku.cien i sasiad to kompletne dewoty internetowe,które wklejają jakieś paragrafy a nie maja zielonego pojęcia o tym co piszą.jak jesteście emerytami to sobie trzeba bylo kupic domek na wsi.
wolnoć tomku w swoim domku.jeśli bede chciał krzyczeć jak Polacy wygrywaja to bede krzyczal,jak bede chciał sluchac sobie techno to bede.
I do waszej wiadomości nie jestem burakiem i znam zasady zdrowego rozsadku ,ale sa sytuacje gdzies czasami po 22 ktos może mieć impreze,jesli masz z tym problem to zwroc uwage,może ją uwzględnie.wolicice siedziec przed kompem i dzwonić na policje,bo jak wyjdziesz ze mieszkania to dostaniesz pstryczka w nos i sie skonczy twoje glupie gadanie.
rozwalają mnie ludzie waszego pokroju.
mnie tez wkurza jak dzieci drą sie na klatce,jak wyją jakieś kundle,jak skrzypaczka podemną brzdękoli,ale wiem ,że mieszkam w bloku i pewnych rzeczy nie da sie zlikwidować.
dlatego z innymi znajomymi z bloku zrobimy akcje przeciw dewotom i będziemy oglądać głośno mecze,robic imprezy i sluchac muzyki na maxa

Robert - 2009-02-02 09:46:00

Adrian napisał:

... dlatego z innymi znajomymi z bloku zrobimy akcje przeciw dewotom i będziemy oglądać głośno mecze,robic imprezy i sluchac muzyki na maxa

Dziecinada...

Łukasz - 2009-02-03 17:02:06

Też się wypowiem w tym temacie.
Osobiście nie uważam się za dewotę a pisanie o prztyczkach w nos uważam za równie dziecinne jak puszczanie na złość muzyki. Choć wiem, że osoba pisząca to nie miała tego dosłownie na myśli. Bo w weekend było normalnie.

Każdy z was ma racje!
Ale wydaje mi się, iż popadamy w skrajności, z jednej w drugą. Drodzy Państwo mieszkamy razem i pewnie w jakiś tam sposób nasze losy splotły się ze sobą na najbliższe parę lat. W związku z tym zamiast się obrażać i grozić sobie wzajemnie może dojdziemy do kompromisu?
Kurcze nie chce mieszkać na osiedlu gdzie ludzie będą patrzyli na siebie spod "byka" i przechodząc opluwali siebie wzrokiem.

Ja też słyszę bieganie dzieci ale to nie upoważnia mnier by nie krzyczeć na sąsiada czy też nie walić w sufit w ramach złośliwości o 1 w nocy.
Skrzypaczkę też słyszę, muzykę techno i kibiców. Nie wiem może jakoś nasza rodzina jest bardziej tolerancyjna albo w klatce, w której mieszkamy są jacyś normalni ludzie.
Jak jest impreza głośna to uprzedzą kilka dni wcześniej.
Robotnik, o 21 kiedy go poprosiłem jakoś przestał wiercić, walić i budzić mego synka, za co mu jestem wdzięczny.
Jak widać chyba możemy dojść do porozumienia, ale wystarczy tego chcieć.

Może zamiast się obrażać zaczniemy sobie jakoś pomagać?
I albo to będzie "nasze" wspaniałe mieszkanie albo jakiś koszmar.

I tak na zakończenie, zamiast wściekać się na siebie powinniśmy się zorganizować i walczyć o swoje, Akty Notarialne, TV, Internet, zieleń itd........

Pozdrawiam
Łukasz

Damian - 2009-03-05 12:26:54

Ja chciałem nawiązać do wypowiedzi o studentach. Dlaczego większość ludzi uważa, że wszyscy studenci są imprezowiczami i traktują mieszkanie jak akademik. Stanowczo zaprzeczam. Sam jestem studentem, mieszkam w klatce 54 m 1. Zawsze biorę pod uwagę dobro sąsiadów. Jeżeli zdarza nam się zrobić jakąś domówkę (zdarza się baaardzo rzadko), to zawsze po 22-ej schodzimy kilka tonów niżej, żeby nie utrudniać sąsiadom życia. To samo ma miejsce w dzień, staram się zachowywać jak najciszej, chociaż wcale nie muszę (w świetle prawa). Robię wszystko, żeby zarówno mnie jak i sąsiadom żyło się jak najlepiej. Zdecydowałem się na mieszkanie przy Wańkowicza ponieważ zależało mi na kulturze i spokoju. Owszem, słychać różne dźwięki, w zasadzie przez całą dobę, ale staram się to tolerować. Tak więc obalam mit, że student=ciężkie życie. Pozdrawiam.

Łukasz - 2009-03-06 15:20:13

Eksmisja.
Czy już wiadomo o pierwszej w naszym bloku eksmisji?

Ktoś swoja muzyką i zachowaniem przesadził i w związku z czym doprowadził się do prośby mieszkańców by wypowiedzieć mu umowę. Co prawnie jest chyba możliwe bo mieszkania są jeszcze własnością SM.

Przyznam że mnie to Cieszy i stawia w bardzo pozytywnym świetle naszą Spółdzielnię.

Zastanawia mnie jak zakończy się ta sprawa.

Sąsiedzi - 2009-03-08 19:54:51

My proponujemy zrobić porządek z mieszkańcmi mieszkania w klatce 56 na 3 piętrze, gdzie szczególnie w weekendy większość z nas narażona jest na słuchanie muzyki, która zagłusza totalnie wszystko. Przesada. Jeśli ktoś nie nadaje się do życia w społeczności to niech się przeprowadzi do sutereny blisko nocnych klubów, gdzie ustawiczny hałas i walenie basów nie robi na nikim wrażenia, w odróżnieniu do zakłócania spokoju innym mieszkańcom, którzy po ciężkim tygodniu pracy chcieliby we własnych 4 kątach mieć odrobinę spokoju.

Sąsiad - 2009-03-08 21:28:07

Proponuję przeczytać.
http://e-prawnik.pl/ochrona-lokatorow/g … eszkaniowe
Najlepiej dzwonić do spółdzielni.Powinni interweniować.
Mogą nawet wymówić umowę.

Pozdrawiam

ps.ciekawe czy to mieszkanie wynajęte?

Sąsiedzi - 2009-03-09 07:28:19

Na pewno dziś to ustalimy, gdyż był to już drugi weekend z kolei, gdzie nie mogliśmy wytrzymać we własnym mieszkaniu, nie licząc iż w zeszłym tygodniu w niedzielę o 7 rano, obudziły nas techniackie bity, więc tego tak nie zostawimy. A mieszkańcy mieszkania - myślimy, że jest to "16" w klatce 56, w krótce dostaną stosowne upomnienie

Sąsiad - 2009-03-09 11:13:32

Ja zadzwoniłem do spółdzielni z prośbą o interwencję.
Dowiedziałem się, że to nie pierwszy taki przypadek i mają coś z tym zrobić.
Myślę, że jak zadzwoni więcej osób, to się tym zajmą skuteczniej.

Pozdrawiam

sąsiad

MartaTomek - 2009-03-09 16:57:29

na pewno chodzi o mieszkanie nr 16 w klatce nr 56
my mieszkamy w tej klatce dwa pietra niżej

wczoraj (tj. niedziela) przed godz. 22 nie wytrzymałam i poszłam do tych sąsiadow z prośbą o ściszenie muzyki
te "hity" leciały w dniu wczorajszym od godz. 9 rano, więc po 12 godzinach głowa bolała mnie bardzo,
czułam się jakbym wyszła z jakiegoś wielogodzinnego after party.

dla mnie dwa pietra niżej najbardziej dokuczliwe są basy, walą nam w sufit i ściany jakby na górze pracowało stado maszyn
chłopak z mieszkania nr 16, który otworzył mi drzwi był zdziwiony moja prośbą, jakbym się chyba urwała z kosmosu, ale stwierdził, że skoro "grzecznie proszę" a nie wymagam-- to ok, ściszy muzykę
i jak mogliście z pewnościa zaobserwować, ok 21.30 muzyka została mocno sciszona i mogliśmy wreszcie odetchnąć

zastanawiam się, czy następnym razem po prostu nie wezwać policji, wylegitymują i ustalą chociaz czy "miłośnicy muzyki" są włascicielami mieszkania, czy najemcami?
albo zebrac się grupą sąsiadów, iść do tych ludzi i postawic sprawę jasno, albo zakończą się te imprezy, albo napiszemy stosowny wniosek do spółdzielni.

sąsiedzi - 2009-03-09 20:13:24

Jesteśmy "za". Mimo, iż mieszkamy w klatce obok, ten hałas jest nie do wytrzymania. Myślimy, iż pójście do tych sąsiadów niczego nie zmieni, dlatego uważamy,że sprawą powinien zająć się zarządca budynku. I takie kroki poczynimy.

Marta - 2009-03-22 09:59:31

Nie ma to jak o 24 w nocy stukać sobie młotkiem. Mieszkamy w klatce 62 i własnie dzisiaj ktoś nam takie atrakcje zapewnił... Ręce opadają... Pozdrawiamy myślacych:)

sąsiadka - 2009-03-22 14:26:47

Ci "młotkowi" mieszkają w klatce 62 mieszkanie 11. Nie pierwszy raz ich słyszeliśmy...

sąsiadka - 2009-03-22 14:30:47

PRZEPRASZAM!!! ROZRYWKOWI SĄSIEDZI MIESZKAJĄ POD 15-STKĄ -NA TRZECIM PIĘTRZE.
SĄSIADÓW MIESZKAJĄCYCH NIŻEJ PRZEPRASZAM ZA POMÓWIENIE ...

MartaTomek - 2009-03-22 14:39:31

jesli chodzi o klatkę nr 56, to pukałam i rozmawiałam z chłopakiem z mieszkania nr 16 z trzeciego pietra
mieszkanie po prawej stronie na piętrze
jestem tego pewna :)

Asia i Darek - 2009-06-28 15:39:51

Witam:) niedługo się wprowadzamy do klatki nr 54:) - na parter, czytając te posty to aż strach mieszkac w tym bloku;), skoro wszystko tak wszedzie słychac i ludzie sie tak "kłoca"czy moze lepiej zabrzmi wypowiadaja sie tyle na ten temat tutaj na forum, raczej jestesmy spokojnymi ludzmi, ale w razie czego to prosimy o zwrocenie uwagi, nie trzeba sie przeciez meczyc i niepotrzebnie denerwowac:) pozdrawiamy wszystkich mieszkancow i chetnie poznamy najblizszych sasiadow:)

Agunia - 2009-07-01 14:35:39

Witam !
W klatce 54 mieszkają bardzo kulturalni ludzie.Sama mam mieszkanie na parterze - mieszka tam córka -studentka  i jest bardzo zadowolona.Cisza , porządek i spokój.
Czekamy na nowych sąsiadów z niecierpliwością !

Asia i Darek - 2009-07-02 15:19:10

Już się wprowadziliśmy przedwczoraj :) faktycznie jest bardzo spokojnie mieszkamy pod 3:) jeszcze tylko musimy zmierzyc sie z zarosnietym tarasem, hehe:) pozdrawiamy

Robert - 2009-07-02 16:11:48

No to witam nowych sąsiadów :)

goodman - 2010-03-07 16:35:32

...muszę znaleźć sposób na bandę studenciaków wynajmujacych mieszkanie w klatce 54 pod 10, którzy kochają nocne imprezy, często nawet w środku tygodnia. Dziś znów dali czadu, nie spałem prawie całą noc. Gdy ucichli, ktoś (prawdopodobnie z klatki 56) dokończył ich dzieła, słuchając na cały regulator "greatest hits" feel'a do godziny 6:00 a.m. Nie muszę chyba mówić jak się echo niesie przez średnio wygłuszone ściany naszego budynku. Najwyraźniej są tu tacy, którym należałoby dać do zrozumienia na czym polega cisza nocna, oraz że na imprezy wychodzi się do lokalu, a nie organizuje w mieszkaniu. Mam już zestaw kar dla takich utrudniaczy, ale nie zniżę się raczej do tego poziomu. Jeśli będzie trzeba, każdy taki wieczorek będzie się kończył interwencją policji aż do skutku. Nie kupiłem mieszkania w zaciszu miasta, żeby teraz słuchać po nocach bandy niewyżytych dzieciaków. Równie dobrze mógłbym zamieszkać na starówce tuż nad pubem. Może ma ktoś kulturalny sposób na pozbycie się lub uciszenie takich niechcianych sąsiadów??? Albo jak znaleźć właściciela takiego mieszkania aby przyjeżdżał w środku nocy i zaprowadzał za każdym razem porządek w swoim "obejściu"??? Pozdrawiam. Idę dosypiać...

Zrozpaczona - 2010-03-08 00:36:20

Chcę zrobić imprezkę z okazji........ i nie stać mnie na lokal,a napewno przeciagnie się gdzies do 2-3godz.
Co mam zrobić?

aaaaaaaaa - 2010-03-08 09:36:23

Drogi Goodmanie,

A ja myślałam że to tylko mi przeszkadza puszczanie głośnej muzyki w ciągu tygodnia przez tych delikwentów.(czasami nie słyszę swojego telewizora).Chyba naprawde trzeba dzwonic za kazdym razem na policje bo innego sposobu nie widze)

sąsiad - 2010-03-08 10:04:05

Moim skromnym zdaniem należy poinformować sąsiadów, że konkretnego dnia w godzinach ... przychodzą znajomi, a impreza może się przeciągnąć. Tak przynajmniej robiliśmy na studiach i nikt z sąsiadów nie miał nic przeciwko.
Wystarczy być kulturalnym!!!!
Pozdrawiam

TWÓJSĄSIAD - 2010-03-08 17:04:24

Zrozpaczona napisał:

Chcę zrobić imprezkę z okazji........ i nie stać mnie na lokal,a napewno przeciagnie się gdzies do 2-3godz.
Co mam zrobić?

Wpadnij do mnie z takim problemem a na pewno dam Ci kasę na lokal, byle tylko spać spokojnie.

TWÓJSĄSIAD - 2010-03-08 17:30:11

sąsiad napisał:

Moim skromnym zdaniem należy poinformować sąsiadów, że konkretnego dnia w godzinach ... przychodzą znajomi, a impreza może się przeciągnąć. Tak przynajmniej robiliśmy na studiach i nikt z sąsiadów nie miał nic przeciwko.
Wystarczy być kulturalnym!!!!
Pozdrawiam

A moim skromnym zdaniem bronisz tego typu postępowania, bo sam podobnie się bawisz mając przy tym w głębokim poważaniu to że ktoś może akurat próbuje usypiać dziecko, bądź ktoś wrócił po pracy styrany mając w nadziei odpoczynek w domu, ale wychodzi na to że ten kto chce odpocząć powinien opuścić teren osiedla bo grupa jaskiniowców robi sobie wieśniackie imprezki. Nie ma ulgi na tego rodzaju zachowania.

Zrozpaczona - 2010-03-08 23:08:42

TWÓJ SĄSIAD
Wpadnij do mnie z takim problemem a na pewno dam Ci kasę na lokal, byle tylko spać spokojnie.


Oooooo... nie powiem to ciekawa propozycja,ale czy szanowny sąsiad będzie sponsorował kazdą taką imprezę i u każdego kto będzie chciał ją zrobić? Jestem pod wrażeniem i szczerze pisząc sądzę,że robisz sobie"jaja". Bardziej odpowiada mi opcja-Sąsiada:)

mieszkaniec - 2010-03-08 23:50:45

Drogi Goodmanie,

miło mi Cię powitać. Mimo, że podobnie jak sąsiedzi spod 10 - jestem studentem (już niedługo :)) również przeszkadzają mi imprezy na górze. Jeżeli u nas pod 1 przeszkadza głośna muzyka od w/w sąsiadów to szczerze Ci współczuję, jeżeli mieszkasz w ich sąsiedztwie. Ale to nie wszystko. Moim zdaniem mistrzostwo w dziedzinie utrudniania życia osiągnęli sąsiedzi z klatki 56 (3 lub 4 balkon od dołu). Nie wiem jak nazwać weekendowe melanże w tym mieszkaniu, ale melina to chyba najbardziej odpowiednie słowo. Często widzę ludzi spacerujących przy torach, którzy oglądają się na nasz blok, a z owego mieszkania słychać przenajróżniesze 'wiązanki'. Podziwiam słowotwórstwo lokatorów tego mieszkania.
Z tego co pamiętam to mniej więcej od stycznia ubieglego roku podobna sytuacja miała miejsce w klatce 56. Mieszkali tam studenci, którzy konkretnie dawali czadu z muzyką, ale z tego co pamiętam interweniowala policja kilka razy i jest już spokój :)
Można by wymieniać w nieskonczonośc co komu przeszkadza, ale fakt faktem niektóre dźwięki są dość uciążliwe. U nas w mieszkaniu (niestety nad garażami) codziennie jakieś autko wydaje drażniące dźwięki, ale na tyle intensywnie, że drży mi łóżko (i mówię tu całkiem poważnie). Z kolei od grudnia tamtego roku miesiąc w miesiąc odgłosy z wykańczanych mieszkań nie dawały żyć. Nie dało się nawet porozmawiać normalnie w mieszkaniu. Kwintesencją uciążliwych dźwięków, było wykańczanie mieszkanie bodajże na ostatnim piętrze. Nie wiem jak wygląda to mieszkanie teraz, ale podejrzewam, że nie ma połowy ścian. Robotnicy tak dawali młotem, że stopery nie pomagały.
Na szczęście powoli wszystko się normuje i mam nadzieje Goodmanie, że uda Ci się uciszyć uciążliwych sąsiadów.

P.S. Co do Twojego autka to powiem szczerze - parkowałeś tak sprytnie, że ani razu nie miałem problemów z wyjazdem z garażu :)

sąsiadka - 2010-03-09 00:05:32

mieszkaniec napisał:

Drogi Goodmanie,

...Ale to nie wszystko. Moim zdaniem mistrzostwo w dziedzinie utrudniania życia osiągnęli sąsiedzi z klatki 56 (3 lub 4 balkon od dołu). Nie wiem jak nazwać weekendowe melanże w tym mieszkaniu, ale melina to chyba najbardziej odpowiednie słowo. ...
Z tego co pamiętam to mniej więcej od stycznia ubieglego roku podobna sytuacja miała miejsce w klatce 56. Mieszkali tam studenci, którzy konkretnie dawali czadu z muzyką, ale z tego co pamiętam interweniowala policja kilka razy i jest już spokój :)

To jest to samo mieszkanie.
Widocznie po interwencjach policji właściciel zmienił lokatorów.Chyba nie na lepsze... ;)

Pozdrawiam

:( - 2010-03-09 14:54:23

oj nie na lepsze.. niestety..

goodman - 2010-03-09 16:21:43

Zrozpaczona napisał:

TWÓJ SĄSIAD
Wpadnij do mnie z takim problemem a na pewno dam Ci kasę na lokal, byle tylko spać spokojnie.


Oooooo... nie powiem to ciekawa propozycja,ale czy szanowny sąsiad będzie sponsorował kazdą taką imprezę i u każdego kto będzie chciał ją zrobić? Jestem pod wrażeniem i szczerze pisząc sądzę,że robisz sobie"jaja". Bardziej odpowiada mi opcja-Sąsiada:)

Nikt nie będzie sponsorował Twoich żałosnych imprez, ani niczyich. Zwyczajnie zostaniecie usunięci stąd tak szybko jak się tylko da. Są na to proste sposoby, sprawa załatwiana jest jednym telefonem, także nie unoś się bo tylko pogarszasz swoją i tak już tragiczną sytuację. A co do twoich upodobań do opcji "sąsiada", możecie w bardzo niedługim czasie wyjechać stąd na jednym wózeczku. Pozdrowionka.

Goodman - 2010-03-09 16:48:23

mieszkaniec napisał:

Drogi Goodmanie,



P.S. Co do Twojego autka to powiem szczerze - parkowałeś tak sprytnie, że ani razu nie miałem problemów z wyjazdem z garażu :)

To bardzo uspokajająca inforamacja, dzięki wielkie. Pozostanę jednak przy parkowaniu poza naszym osiedlem. Staram się nie wadzić nikomu ale też wymagam tego od innych. Problem z głosnymi nocnymi imprezami wyjątkowo mi nie pasuje, naprawdę jestem wyrozumiały i wytrzymały na ludzką bezmyslność ale mam też swoje granice a w kwestii ciszy nocnej została ona mocno przekroczona. Co do remontów w klatce 56, ręce mi opadły, gdy blisko któregoś z minionych weekendów grubo po północy ktoś bawił się w wykończeniówkę. Pamiętam też niejednokrotnie rumor walących się ścian pod uderzeniami raczej solidnego młota. Wszystko OK ale nie w takich godzinach. Wolnoć Tomku w swoim domku, tylko nie wówczas gdy w środku nocy trzesą się ściany, a wraz z nimi wszystko w mieszkaniu. ŻENUA... pozdrawiam drogi "mieszkańcu".

sąsiad - 2010-03-09 17:44:00

TWÓJSĄSIAD napisał:

sąsiad napisał:

Moim skromnym zdaniem należy poinformować sąsiadów, że konkretnego dnia w godzinach ... przychodzą znajomi, a impreza może się przeciągnąć. Tak przynajmniej robiliśmy na studiach i nikt z sąsiadów nie miał nic przeciwko.
Wystarczy być kulturalnym!!!!
Pozdrawiam

A moim skromnym zdaniem bronisz tego typu postępowania, bo sam podobnie się bawisz mając przy tym w głębokim poważaniu to że ktoś może akurat próbuje usypiać dziecko, bądź ktoś wrócił po pracy styrany mając w nadziei odpoczynek w domu, ale wychodzi na to że ten kto chce odpocząć powinien opuścić teren osiedla bo grupa jaskiniowców robi sobie wieśniackie imprezki. Nie ma ulgi na tego rodzaju zachowania.

Mylisz się - nie urządziłem jeszcze ani jednej imprezy od kiedy tu mieszkam (nawet cudownej parapetówy, którą wszyscy tu namiętnie uprawiają - od roku!!!), a minęło już ponad 13 miesięcy. Zupełnie inaczej niż moi sąsiedzi, którzy niestety nie powiadamiali o swoich (a szkoda, nastawiłbym się chociaż na nie). Sam mam dziecko i uwierz, że rozumiem zdenerwowanie.
Ale wszyscy przecież byliśmy młodzi i uważam, że niektórzy mocno przesadzają.
(oczywiście wina leży po obu stronach, bo rzeczywiście niektóre imprezy wymykały się ludziom spod kontroli - lekko mówiąc), ale z niektórych postów wynika, że należy spodziewać się linczu na "studentach".

Pozdrawiam
Wasz sąsiad

mieszkaniec - 2010-03-09 19:04:00

Może zostawmy temat studentów, bo jak widać nie tylko studenci robią burdy (mówie tutaj o melinie z klatki 56), aczkolwiek młody wiek jest jednak imprezogenny. Nie ważne czy ktoś jest studentem (ja jestem i staram się po 22:00 unikać wszelkiego rodzaju dziwnych dźwięków, bo niektórzy może już chcą spać), czy ktoś jest może dużo starszy. Według mnie jest grupa ludzi, która poprostu nie jest przystosowana do "życia w stadzie". Pozostaje tylko mieć nadzieję, że Ci ludzie zrozumieją w końcu swoje błędy i zaczną "współpracować". I możemy tutaj wszyscy buntować się, dzwonić na policję, dążyć do "wyeksmitowania" uciążliwych lokatorów, ale niestety to jest walka z wiatrakami. Jedni się wyprowadzą, wprowadzą się inni, czasami jeszcze gorsi...

Pozdrawiam

Zrozpaczona - 2010-03-10 01:32:36

DO GOODMAN

Po pierwsze- nie jestem ta osoba o której myślisz czyli studentką z klatki 54.
Po drugie-moje czy mojego męża urodziny czy nasza rocznica ślubu nie są żadną żałosną imprezką.
Po trzecie-to nie jest dom starców,trzeba było zamieszkać pod lasem.
Po czwarte-na dzień dzisiejszy jedynym problemem są zle wygłuszone mieszkania.Jest pismo w spółdzielni na ten temat,ale nasz wykonawca odpowiada,że wszystko jest wykonane zgodnie z projektem i nie widzą potrzeby wykonania POMIARU AKUSTYKI!!!

Więc wez kartkę i długopis i pisz do spółdzielni(i radzę zrobić to wszystkim,którzy mają problem),a  nie straszysz na forum i wtedy może coś się uda zrobić.
A rocznicę zrobię w tym roku i w mieszkaniu i Ty szanowny panie mi w tym nie przeszkodzisz i nie zaszkodzisz.

P.S. Schowaj wózek bo pierwszy na nim wyjedziesz.

Zirytowany... - 2010-03-10 08:30:39

Dzisiaj w nocy buractwo osiągnęło szczyt swoich możliwości... Wejście do bramy nr 56... Miejsmy nadzieję, ze monitoring spełni swoją rolę i Policja będzie miała z niego uzytek a ten co wybil szybę kamieniem odpowie za to w jedyny właściwy sposób. Poczekajmy na rozwój wydarzeń...

:) - 2010-03-10 13:39:26

A tak mi się skojarzyło ;)

http://pitupitu.tivi.pl/ogladaj_56969,m … skim_.html

majk1 - 2010-03-10 14:01:13

widzę, że znowu jazda na całego jest.

Zrozpaczona - 2010-03-10 15:19:43

Widziałam drzwi,współczuję Wam.

Goodman - 2010-03-10 17:28:10

Zrozpaczona napisał:

DO GOODMAN

Po pierwsze- nie jestem ta osoba o której myślisz czyli studentką z klatki 54.
Po drugie-moje czy mojego męża urodziny czy nasza rocznica ślubu nie są żadną żałosną imprezką.
Po trzecie-to nie jest dom starców,trzeba było zamieszkać pod lasem.
Po czwarte-na dzień dzisiejszy jedynym problemem są zle wygłuszone mieszkania.Jest pismo w spółdzielni na ten temat,ale nasz wykonawca odpowiada,że wszystko jest wykonane zgodnie z projektem i nie widzą potrzeby wykonania POMIARU AKUSTYKI!!!

Więc wez kartkę i długopis i pisz do spółdzielni(i radzę zrobić to wszystkim,którzy mają problem),a  nie straszysz na forum i wtedy może coś się uda zrobić.
A rocznicę zrobię w tym roku i w mieszkaniu i Ty szanowny panie mi w tym nie przeszkodzisz i nie zaszkodzisz.

P.S. Schowaj wózek bo pierwszy na nim wyjedziesz.

Droga sąsiadko, przykro mi jeśli Cię uraziłem bądź przestraszyłem na forum. Nie to jest moim zamiarem. Nie dziw się jednak mojej reakcji, bo od początku bronisz czegoś o czym nie masz pojęcia. Nikt nie żałuje Ci imprezy, rocznicy, whatever... Ja też lubię dobrą zabawę i swiętowanie. Problem polega na zachowaniu granic dobrego tonu i kultury. To co miało ostatnio miejsce w klatce 54, dalece od tego odbiegało. A skoro już wiadomo oficjalnie o słabo wygłuszonych ścianach, należałoby tym bardziej pomyśleć o innych mieszkańcach. Nie miej mi za złe ale masz trochę inny punkt widzenia na tą sprawę. Mogę nawet powiedzieć, że zazdroszczę Ci tego.

Goodman - 2010-03-10 17:36:40

sąsiad napisał:

Ale wszyscy przecież byliśmy młodzi i uważam, że niektórzy mocno przesadzają.
(oczywiście wina leży po obu stronach, bo rzeczywiście niektóre imprezy wymykały się ludziom spod kontroli - lekko mówiąc), ale z niektórych postów wynika, że należy spodziewać się linczu na "studentach".

Pozdrawiam
Wasz sąsiad

Właśnie o to chodzi. Nikt nie stawia wszystkich studentów pod jedną kreską, ani nie zamierza linczować !!! Odbiło się tym razem na nich, bo ostatnia jazda dotyczyła akurat studentów, ale nie z całego bloku. Chodziło o jedno mieszkanie, jedną grupę w konkretą noc!!! Nikt tu niczego nie uogólnia, więc skąd tekst z "linczem" ????

mieszkaniec - 2010-03-10 18:12:15

Drogi Goodmanie, chodziło pewnie o to, że zazwyczaj co by się nie działo to pierwsze podejrzenie pada na studentów. Z jednej strony to zrozumiałe, a z drugiej coraz częściej okazuje się, że jednak to nie oni robią 'burdy'. W Twoim przypadku byli to studenci i nikt nie ma Ci za złe, że o tym napisałeś. Zresztą kto by to nie był to zakłóca spokój. Widzę jednak, że jesteśmy podobnego zdania: impreza-ok, ale wszystko ma swoje granice. Życzę Ci Goodmanie, żeby sytuacja z przesadnymi imprezkami nie powtórzyła się więcej :)

A tak trochę z innej beczki. Ja (student :)) pomimo stereotypów, szukałem mieszkania w cichej, spokojnej i bezpiecznej lokalizacji. Znalazłem mieszkanie na Wańkowicza, obejrzałem i mówię "tak to jest miejsce dla mnie", ale jak widzę co się czasami dzieje wieczorami to zaczynam się mocno zastanawiać nad sensem istnienia bramek, kamer, ochroniarzy, którzy są tylko po to, żeby mieszkańcy się odczepili. Dzisiaj ktoś rozwalił szybę kamieniem w klatce 56, ale to nie wszystko. Jakiś czas temu ktoś próbował włamać się łomem do klatki 62 (jak się nie mylę) i rozwalił drzwi. Niejednokrotnie ktoś na zewnątrz krzyczy, że "jak nie otworzysz to i tak Cię znajdziemy sk******". No przepraszam, gdzie był ochroniarz (jeżeli się bał, to niech zatrudnią takiego, który nie będzie miał "kiślu w gaciach" jak na osiedle wpadnie dwóch mocno podpitych delikwentów i zaczną dobijać się do drzwi). Mam nadzieję, że z czasem wszystko się unormuje i wszyscy będziemy żyli bezpiecznie i w zgodzie z sąsiadami, czego życzę wszystkim mieszkańcom :)

Pozdrawiam

Zrozpaczona - 2010-03-11 00:21:48

Dziekuję Goodman:)

Goodman - 2010-03-12 17:40:08

Zrozpaczona napisał:

Dziekuję Goodman:)

Proszę uprzejmie droga Sąsiadeczko:hug:

MartaTomek - 2010-03-15 10:26:48

Mieszkamy w klatce 56
"melina" mieści się w naszej klatce, najprawdopodobniej pod numerem  16
Wielokrotnie w środku nocy słychać z tego mieszkania kłótnie, wyzwiska, wrzaski, rzucanie przedmiotami.
Tam na co dzień jest jakaś totalna porażka, nie potrzeba imprez żeby mieć ich dość.
przychodzi tam sporo ludzi "starszych" lub wyglądających na mocno zniszczonych przez alkohol- po tym ich poznanie ;)

dla mnie czarę goryczy przepełnia fakt, iż mieszkańcy meliny oraz jej "goście" notorycznie do nas dzwonią domofonem i na wpółprzytomni, upojeni alkoholem próbują wybełkotać, żeby im otworzyć drzwi.
Przez jakiś czas otwierałam drzwi, myśląc, że pewnie uprzednio przez długi czas mieszkali pod takim samym numerem co my i jak są pijani to myli im się ten numer mieszkania, ale od kilku dni, kiedy to zadzwonili najpierw w sobote ok godz. 23 a następnie w niedziele o 5 nad ranem, a potem jeszcze o 10 rano i za każdym razem była to inna osoba, doszliśmy do przekonania, że im chyba mieszkańcy meliny powiedzieli, żeby dzownić pod nasz numer, bo tam zawsze ktoś otworzy. Nawrzeszczałam na tego pijanego faceta i powiedziałam, żeby więcej nie dzwonił, bo mu nikt nie otworzy u nas. Wkurzyła mnie ta sytuacja bardzo. Znaleźli sobie "klucz" do meliny ;)
W tym temacie to mogę jeszcze dodać, że kiedyś ok godz. 23 leżymy z mężem w sypialni, dziecko śpi u siebie w pokoju, a tu nagle słyszymy jak ktoś wchodzi nam do mieszkania. Okazuje się, że było otwarte :( Mąż wybiegł do przedpokoju, a tam stoi "gośc" lub mieszkaniec meliniarni spod 16 z pieskiem, który mu się wyrwał i pobiegał sobie po mieszkaniu. Mąż widząc że facet jest zalany na maxa, kazał mu natychmiast wyjść, koles wyszedł grzecznie, ale dlaczego otworzył sobie do nas drzwi i wszedł, mimo, że chyba zdążył się zorientować że nie jest u siebie?
ps. czy ktoś jest w stanie dowiedziec się, czy mieszkańcy spod 16 w klatce 56 są jej włascicielami, czy najemcami?

Jestem bardzo za tym, aby zorganizować jakąs akcję, złożyć się na akustyka aby dokonał oceny akustycznej naszych mieszkań. Jesli okaże się, że ktoś zarobił na zbyt cieńkich ścianach, i niestety nie spełniają one norm, wtedy będzie mozna złożyć powództwo do sądu o stosowne odszkodowanie albo zobowiązanie do pokrycia kosztów wygłuaszania mieszkań.  Na pewno warto, bo to nie jest przypadek, że tak wielu z nas nie może normalnie funkcjonować w swoich mieszkaniach.

K&J - 2010-03-15 12:38:48

Witamy.
To niezle przeboje macie w Waszej klatce.
Co do akustyki, to budynki powinny byc wykonane wedlug norm:

- PN-B-02151-3:1999 Akustyka budowlana. Ochrona przed hałasem w budynkach. Izolacyjność akustyczna przegród w budynkach oraz izolacyjność akustyczna elementów budowlanych.

- PN-87/B-02151/02 Akustyka budowlana - Ochrona przed hałasem w budynkach - Dopuszczalne wartości poziomu dźwięku w pomieszczeniach.

Jednakze nie moglem znalezc ofert wykonania ekspertyz akustycznych budynkow we Wroclawiu.
Moze ktos ma namiary na osoby wykonujace takie badania?
Jestem ciekaw ile one moga kosztowac?
Pozdrawiamy
K&J

Sasiad - 2010-03-15 16:49:52

Wykonuje je np. Politechnika Wrocławska
Koszt ekspertyzy od 1000 PLN

Lokator z 56 - 2010-03-15 22:39:48

Po pierwsze - Wstępny rozruch bramy - to dobrze bo zaczyna się coś dziać w tym temacie
Po drugie - to co nas ostatnio najbardziej bulwersuje...  Rano, w południe, wieczorem, w nocy... na okrągło z tej zameliniałej 56/16 cały czas tylko jedno słychać... Chwilę temu, wchodząc do bramy,  miałem znów tą wątpliwą przyjemność słyszeć jak jak piękna zachrypnięta Julia i jej boski Romeo wyrażają względem siebie uczucia. Już to widzę jakie solówki będą odstawiać jak tylko zrobi się cieplej. Miejmy jednak nadzieję, że faktycznie oni nie są właścicielami mieszkania nr 16 i jeśli tak faktycznie jest to spółdzielnia nawiąże niezwłocznie kontakt z właścicielem, który pójdzie po rozum do głowy i zlikwiduje tą nielegalną konkurencję dla opery. Czy przypadkiem to nie jest to mieszkanie, z którego i poprzednimi lokatorami - melomanami były problemy tak kilka miesięcy wstecz?
Wybita szyba w drzwiach w bramie - kolejna kwestia. Wiecie co się dzieje w tej sprawie? Czy spółdzielnia zgłosiła sprawę na Policję, przekazując nagranie z monitoringu?
Jeszcze jedna sprawa - menele krzątający się po bramach, szukający darmowego prawdopodobnie noclegu. Jednego pogoniłem chwilę temu, który znalazł sobie miejscówkę na ostatnim piętrze, tuż przy gabinecie Pani sprzątającej. Jakoś nie dotarł do mnie argument tego układającego się na dykcie do snu menela: "ja tylko piwko wypiję". A WON!! Zwróciliście czasem uwagę na takich typów? Z meliny spod 16 już kilka razy zauważyłem, że z rana wynurzają się podobni bohaterowie do naszych faworytów - Romea i Julii.
Czy to dziadostwo się kiedyś skończy? :/

mieszkaniec 54 - 2010-03-16 03:22:06

Z tą meliną to jakas masakra jest. Kiedyś przyjechali do nas znajomi, wyszliśmy na chwilę na balkon, a tam z okna klatki obok soczysty dialog Romea i Julii. Znajomi byli z lekka w szoku. Ja się tylko pytam skąd takie meliniarstwo ma kasę na takie mieszkanie (nieważne czy kupno, czy wynajem). Niby w Polsce ciężko jest, a tu się okazuje, że marginesowi całkiem nieźle się powodzi... Ja jako wynajmujący mieszkanie mam niewielkie pole manewru (mam tutaj na myśli np. zgłoszenie sprawy do spóldzielni), chociaż wiele chciałbym zdziałać i pomóc. Ale mam nadzieję, że właściele mieszkań zareagują i sprawa się wyjaśni, za co jestem z góry wdzięczny.

Pozdrawiam

Ola - 2010-03-16 07:39:45

MartaTomek napisał:

Mieszkamy w klatce 56

Jestem bardzo za tym, aby zorganizować jakąs akcję, złożyć się na akustyka aby dokonał oceny akustycznej naszych mieszkań. Jesli okaże się, że ktoś zarobił na zbyt cieńkich ścianach, i niestety nie spełniają one norm, wtedy będzie mozna złożyć powództwo do sądu o stosowne odszkodowanie albo zobowiązanie do pokrycia kosztów wygłuaszania mieszkań.  Na pewno warto, bo to nie jest przypadek, że tak wielu z nas nie może normalnie funkcjonować w swoich mieszkaniach.

Przypominam, że parę miesięcy temu powstała taka inicjatywa. Nasi sąsiedzi znaleźli ofertę odpowiednich służb, które zajmują się tego typu usługami, pisali o tym na forum, przeszli się po prawie wszystkich mieszkaniach zbierając podpisy chętnych do zrzucenia się na taką ekspertyzę. Odzew był mizerny. Sprawa upadła.

Pozdrawiam

MartaTomek - 2010-03-16 14:58:46

wiem i pamietam o tamtej akcji
byliśmy wtedy z gronie nielicznych, którzy chcieli coś w tej sprawie zmienić

sąsiadka? - 2010-03-17 00:05:54

Pierwsze słyszę,żeby ktoś zbierał na ekspertyzę?! To napewno ominął klatke 60-pytałam sasiadów???
A są chętni. Kto zbierał te podpisy?

Ankara - 2010-04-10 22:58:48

Też jestem ciekawa co dalej z tą sprawą... Bardzo chcielibyśmy tu dłużej mieszkać, ale przyznaję, że hałas od sąsiadów jest dużym utrudnieniem i wątpię, że przedłużymy umowę najmu o kolejny rok... Pociąg to istny pikuś.

andrzejstefanowicz - 2011-09-08 21:30:19

Kochani co mam zrobić.bo mam pewien problem?Tuż za moim plotem sąsiad zrobił sobie wykopalisko,zacząl wydobywac piach który to sprzedał,wskutek czego powstały glinianki,teraz zwozi ziemię zasypując to.To trwa juz kilka lat.Co dzien jeżdzi kilkanascie gondoli/samochodów/ ktore tak kurzą,że nie mogę otworzyc okien,pyl wdziera sie nawet do mieszknia,nie mogę na dworze powiesic prania lub wywiesic pościeli,nie ma mowy,żeby sobie usiąść na dworze przy stoliku i wypić kawę.Dach jest tak pokryty pylem,że po deszczu w rynnach osadza sie błoto i zatyka rynny.Okna muszę myc co kilka dni,a aby utrzyma je przez kilka dni czyste zmuszony jestem miec cały czas zaslonięte rolety,a wtedy to mieszkanie moje nie widzi swiatla dziennego.Chcialem zrobic elewacje budynku,ale ale nie moge tego zrobic,bo by po kilu tygodniach musiałbym na nowo malować/tynk szlachetny tzw.kornik/Jest to nowy domek  i jest mi przykro jak dorobek mojego calego życia niszczeje.Prosze o pomoc.

hotels-world dentysta rydułtowy adoc radha govindaxyz extend nmr