Tuż Przy Torach - Wańkowicza
Strony: 1
Member
Witam
Szanowni formumowicze i współmieszkańcy bloków przy Wańkowicza,
Zastanawiam się nad zainstalowaniem specjalnego betonowego stołu do Ping-Ponga na naszym terenie.
Z chłopięcych lat pamiętam, że taki stół (pomimo że komunistyczną modą wykonany topornie) był centrum spotkań dzieciaków, zdrowej rywalizacji, sportu. W niepogodę służył maluchom jako tzw. domek - dzieci bawiły się pod spodem w bazę smerfów itp.
Oczywiście zdarzało się, że dzieciaki musiały ustąpić pola tatusiom, mamusiom - którzy przybywali ze wsparciem i "cennymi" radami jak grać ubaw po pachy - wszyscy na balkonach, bo Kowalski serwuje.
Słowem: centrum podwórka.
Było nostalgicznie, a teraz konkrety:
1) taki stół, ktory moze przez cały rok przebywać na dworze, jest ze specjalnego betonu i "ni wuja" złodziej nie podprowadzi kosztuje ok. 3500PLN - tutaj trzeba by wykazać inicjatywę oddolną - czytaj "ściepa" - kto może, ile może
2) stół wymaga wokół przestrzeni (tutaj zaczyna się problem) - ale przecież mamy całkiem ładny, ogrodzony placyk nad garażami - starczyłby na kilka stołów Nie wiem, czy po takim terenie można swobodnie chodzić - jeśli nie, proszę ostudzić mój zapał.
3) oczywista rzecz - ZAŁATWIĆ w Agromecie zgodę na ustawienie stołu - myślę, że Prezes nie będzie robić problemów, jeśli mieszkańcy wyjdą z inicjatywą i własnym stołem.
4) widownia - jesli stół stanąłby nad garażami to mamy lepszą publikę niż stadion - tylko bilety sprzedawać. Każda mama ma pociechę "na oku" a przy okazji starsi panowie (tzw. trenerzy podwórkowi, jak ja) zawsze kręcą sie wśród dzieci, więc panuje względne bezpieczeństwo.
Co o tym sądzicie?
Zbieram na forum głosy za stołem - jeśli powstanie grupka chętnych, zrobimy spotkanie, zaprosimy innych mieszkańców poprzez ogłoszenia na klatkach i może coś ruszy...
Offline
Member
cześć ronin.jubei,
inicjatywa ciekawa i na pewno wpłynęłaby pozytywnie na relacje międzysąsiedzkie.
jednakże jako sąsiadka z parteru mam następujące obawy dotyczące stawiania stołu nad garażami:
1. zakłócanie spokoju (krzyki zwycięzców i jęki pokonanych - w ferworze walki ciężko się powstrzymać) i zapachu (papierosy) - stół stanąłby w odległości nie dalej jak ok. 9m od okien mieszkań na parterze, a może i bliżej,
2. powstaje pytanie, czy sąsiedzi posprzątaliby po sobie - jakoś tym z góry już teraz ciężko jest zapamiętać, że tarasy poniżej ich mieszkań to cudza własność i wciąż znajduję w ogródku pety,
3. o ile się orientuję, nieużytkowana część terenu nad garażami jest nieużytkowana, ponieważ znajdują się tam odpowietrzniki garażu czy coś w tym stylu.
szczerze mówiąc niespecjalnie widzę na naszym osiedlu miejsce, które nikomu nie przeszkadzałoby. chyba że pomieszczenie po fryzjerze...
Offline
Member
Witam
Dziękuję za wpis. Opisane obawy są niestety wysoce prawdopodobne- szczególnie problem z utrzymaniem porządku przez współmieszkańców widać na każdym kroku.
Fajnie byłoby mieć miejsce na gry i rozrywkę, ale oczywiście nie kosztem innych mieszkańców.
Sądząc jednak po ilości wpisów pod tym pomysłem, nie cieszył się zainteresowaniem
Pozdrawiam
Offline
Strony: 1