Tuż Przy Torach - Wańkowicza
Gość
Też się wypowiem w tym temacie.
Osobiście nie uważam się za dewotę a pisanie o prztyczkach w nos uważam za równie dziecinne jak puszczanie na złość muzyki. Choć wiem, że osoba pisząca to nie miała tego dosłownie na myśli. Bo w weekend było normalnie.
Każdy z was ma racje!
Ale wydaje mi się, iż popadamy w skrajności, z jednej w drugą. Drodzy Państwo mieszkamy razem i pewnie w jakiś tam sposób nasze losy splotły się ze sobą na najbliższe parę lat. W związku z tym zamiast się obrażać i grozić sobie wzajemnie może dojdziemy do kompromisu?
Kurcze nie chce mieszkać na osiedlu gdzie ludzie będą patrzyli na siebie spod "byka" i przechodząc opluwali siebie wzrokiem.
Ja też słyszę bieganie dzieci ale to nie upoważnia mnier by nie krzyczeć na sąsiada czy też nie walić w sufit w ramach złośliwości o 1 w nocy.
Skrzypaczkę też słyszę, muzykę techno i kibiców. Nie wiem może jakoś nasza rodzina jest bardziej tolerancyjna albo w klatce, w której mieszkamy są jacyś normalni ludzie.
Jak jest impreza głośna to uprzedzą kilka dni wcześniej.
Robotnik, o 21 kiedy go poprosiłem jakoś przestał wiercić, walić i budzić mego synka, za co mu jestem wdzięczny.
Jak widać chyba możemy dojść do porozumienia, ale wystarczy tego chcieć.
Może zamiast się obrażać zaczniemy sobie jakoś pomagać?
I albo to będzie "nasze" wspaniałe mieszkanie albo jakiś koszmar.
I tak na zakończenie, zamiast wściekać się na siebie powinniśmy się zorganizować i walczyć o swoje, Akty Notarialne, TV, Internet, zieleń itd........
Pozdrawiam
Łukasz
Gość
Ja chciałem nawiązać do wypowiedzi o studentach. Dlaczego większość ludzi uważa, że wszyscy studenci są imprezowiczami i traktują mieszkanie jak akademik. Stanowczo zaprzeczam. Sam jestem studentem, mieszkam w klatce 54 m 1. Zawsze biorę pod uwagę dobro sąsiadów. Jeżeli zdarza nam się zrobić jakąś domówkę (zdarza się baaardzo rzadko), to zawsze po 22-ej schodzimy kilka tonów niżej, żeby nie utrudniać sąsiadom życia. To samo ma miejsce w dzień, staram się zachowywać jak najciszej, chociaż wcale nie muszę (w świetle prawa). Robię wszystko, żeby zarówno mnie jak i sąsiadom żyło się jak najlepiej. Zdecydowałem się na mieszkanie przy Wańkowicza ponieważ zależało mi na kulturze i spokoju. Owszem, słychać różne dźwięki, w zasadzie przez całą dobę, ale staram się to tolerować. Tak więc obalam mit, że student=ciężkie życie. Pozdrawiam.
Gość
Eksmisja.
Czy już wiadomo o pierwszej w naszym bloku eksmisji?
Ktoś swoja muzyką i zachowaniem przesadził i w związku z czym doprowadził się do prośby mieszkańców by wypowiedzieć mu umowę. Co prawnie jest chyba możliwe bo mieszkania są jeszcze własnością SM.
Przyznam że mnie to Cieszy i stawia w bardzo pozytywnym świetle naszą Spółdzielnię.
Zastanawia mnie jak zakończy się ta sprawa.
Gość
My proponujemy zrobić porządek z mieszkańcmi mieszkania w klatce 56 na 3 piętrze, gdzie szczególnie w weekendy większość z nas narażona jest na słuchanie muzyki, która zagłusza totalnie wszystko. Przesada. Jeśli ktoś nie nadaje się do życia w społeczności to niech się przeprowadzi do sutereny blisko nocnych klubów, gdzie ustawiczny hałas i walenie basów nie robi na nikim wrażenia, w odróżnieniu do zakłócania spokoju innym mieszkańcom, którzy po ciężkim tygodniu pracy chcieliby we własnych 4 kątach mieć odrobinę spokoju.
Gość
Proponuję przeczytać.
http://e-prawnik.pl/ochrona-lokatorow/g … eszkaniowe
Najlepiej dzwonić do spółdzielni.Powinni interweniować.
Mogą nawet wymówić umowę.
Pozdrawiam
ps.ciekawe czy to mieszkanie wynajęte?
Gość
Na pewno dziś to ustalimy, gdyż był to już drugi weekend z kolei, gdzie nie mogliśmy wytrzymać we własnym mieszkaniu, nie licząc iż w zeszłym tygodniu w niedzielę o 7 rano, obudziły nas techniackie bity, więc tego tak nie zostawimy. A mieszkańcy mieszkania - myślimy, że jest to "16" w klatce 56, w krótce dostaną stosowne upomnienie
Gość
Ja zadzwoniłem do spółdzielni z prośbą o interwencję.
Dowiedziałem się, że to nie pierwszy taki przypadek i mają coś z tym zrobić.
Myślę, że jak zadzwoni więcej osób, to się tym zajmą skuteczniej.
Pozdrawiam
sąsiad
Member
na pewno chodzi o mieszkanie nr 16 w klatce nr 56
my mieszkamy w tej klatce dwa pietra niżej
wczoraj (tj. niedziela) przed godz. 22 nie wytrzymałam i poszłam do tych sąsiadow z prośbą o ściszenie muzyki
te "hity" leciały w dniu wczorajszym od godz. 9 rano, więc po 12 godzinach głowa bolała mnie bardzo,
czułam się jakbym wyszła z jakiegoś wielogodzinnego after party.
dla mnie dwa pietra niżej najbardziej dokuczliwe są basy, walą nam w sufit i ściany jakby na górze pracowało stado maszyn
chłopak z mieszkania nr 16, który otworzył mi drzwi był zdziwiony moja prośbą, jakbym się chyba urwała z kosmosu, ale stwierdził, że skoro "grzecznie proszę" a nie wymagam-- to ok, ściszy muzykę
i jak mogliście z pewnościa zaobserwować, ok 21.30 muzyka została mocno sciszona i mogliśmy wreszcie odetchnąć
zastanawiam się, czy następnym razem po prostu nie wezwać policji, wylegitymują i ustalą chociaz czy "miłośnicy muzyki" są włascicielami mieszkania, czy najemcami?
albo zebrac się grupą sąsiadów, iść do tych ludzi i postawic sprawę jasno, albo zakończą się te imprezy, albo napiszemy stosowny wniosek do spółdzielni.
Offline
Gość
Jesteśmy "za". Mimo, iż mieszkamy w klatce obok, ten hałas jest nie do wytrzymania. Myślimy, iż pójście do tych sąsiadów niczego nie zmieni, dlatego uważamy,że sprawą powinien zająć się zarządca budynku. I takie kroki poczynimy.
Gość
Ci "młotkowi" mieszkają w klatce 62 mieszkanie 11. Nie pierwszy raz ich słyszeliśmy...
Gość
PRZEPRASZAM!!! ROZRYWKOWI SĄSIEDZI MIESZKAJĄ POD 15-STKĄ -NA TRZECIM PIĘTRZE.
SĄSIADÓW MIESZKAJĄCYCH NIŻEJ PRZEPRASZAM ZA POMÓWIENIE ...
Member
jesli chodzi o klatkę nr 56, to pukałam i rozmawiałam z chłopakiem z mieszkania nr 16 z trzeciego pietra
mieszkanie po prawej stronie na piętrze
jestem tego pewna
Offline
Gość
Witam:) niedługo się wprowadzamy do klatki nr 54:) - na parter, czytając te posty to aż strach mieszkac w tym bloku;), skoro wszystko tak wszedzie słychac i ludzie sie tak "kłoca"czy moze lepiej zabrzmi wypowiadaja sie tyle na ten temat tutaj na forum, raczej jestesmy spokojnymi ludzmi, ale w razie czego to prosimy o zwrocenie uwagi, nie trzeba sie przeciez meczyc i niepotrzebnie denerwowac:) pozdrawiamy wszystkich mieszkancow i chetnie poznamy najblizszych sasiadow:)
Witam !
W klatce 54 mieszkają bardzo kulturalni ludzie.Sama mam mieszkanie na parterze - mieszka tam córka -studentka i jest bardzo zadowolona.Cisza , porządek i spokój.
Czekamy na nowych sąsiadów z niecierpliwością !
Offline