Tuż Przy Torach - Wańkowicza

Tuż Przy Torach - Wańkowicza


#16 2009-07-07 19:25:32

Aaa

Gość

Re: spotkanie członków spółdzielni - 2009-06-30 ????

Osoby parkujące na cudzych miejscach najzwyczajniej w świecie te miejsca kradną i nie różnią się niczym od pospolitych złodziejaszków. Udawanie, że tak nie jest i wmawianie sobie i innym, że to przejaw przedsiębiorczości, niczego nie zmieni. Nie życzę sobie, aby ktoś kradł moją własność. Mam nadzieję, że szybko zostanie postawiona brama wjazdowa i osoby bez wykupionego miejsca nie będą mogły wjechać.
Przykre jest to, że trzeba dobijać się o swoje, gdyż niektórzy nie potrafią uszanować cudzej własności. Przykre...

 

#17 2009-07-08 16:05:52

bbb

Gość

Re: spotkanie członków spółdzielni - 2009-06-30 ????

A ja sobie nie życzę aby sąsiad z parteru paląc grila na swoim ogródku zasmradzał mi mieszkanie podpałką do grilla i dymem zwęglonej kiełbasy!!!! Bo nawet na balkonie posiedzieć nie można! Palić grilla nad rzeczką,
Ludzie helołłłł. Winą spółdzielni jest zła organizacja terenu wokół bloku, własność rzecz święta, ale póki, co nie widać aby aut było więcej niż miejsc, więc pohamujmy narodową cechę wszczynania awantur i robienia wojny z niczego. Mnie się też ani razu nie udało zaparkować na swoim miejscu, ale póki mam gdzie postawic auto to jest mi to obojętne, a jak mają powybijać szyby to i tak powybijają - bez względu na to na którym miejscu bedzie stał samochód.

 

#18 2009-07-08 18:25:35

A.

Gość

Re: spotkanie członków spółdzielni - 2009-06-30 ????

Drodzy Mieszkańcy... wyluzujcie się trochę...

 

#19 2009-07-10 02:35:25

mario

Gość

Re: spotkanie członków spółdzielni - 2009-06-30 ????

Drodzy Sąsiedzi, a w szczególności "mm" i "aganeh"
odejdę na chwile od dyskusji o miejscach parkingowych (jak jest - wszyscy wiemy, ja tez w końcu wywiesiłem "karteczkę") i wrócę do wątku, który pozwoliłem sobie zagaić, czyli:

zorganizowanego właśnie zgromadzenia członków spółdzielni Agromet

wystarczy przejść się wokół budynku, aby zauważyć, w ilu oknach nigdy nie pali się światło, ile skrzynek pocztowych jest po brzegi zapchanych ulotkami (i "korespondencją" z Agrometu), w ilu mieszkaniach wizyte składają póki co jedynie ekipy remontowe - sądzicie, że właściciele tych mieszkań mieli szansę sie dowiedzieć o tym zebraniu???  Ileś osób w pocie czoła zasuwa na tych czy innych wyspach aby zapłacić za swoje mieszkanie - sądzicie, że codziennie zaglądają do swoich blaszanych skrzynek pocztowych albo oglądają tablice na klatkach schodowych?

O'k - rozumiem - spółdzielnia oszczędza - więc ja chętnie zgodzę się zapłacić 3,75 zł za każdy wysłany do mnie list polecony - na mój OBECNY ADRES lub nawet adres zameldowania (wpisany do aktu notarialnego) - ale niestety - spółdzielnia NIE WYSYŁA KORESPONDENCJI - dwukrotnie o to prosiliśmy - dwukrotna odmowa.
Mozliwość druga: e-mail. Odpowiedź: spółdzielnia NIE PROWADZI TAKIEJ KORESPONDENCJI.
Mozliwość trzecia: powiadomienie przez telefon. Odpowiedź jak wyżej.

Krótko mówiąc: mimo, że podalismy spółdzielni sposoby komunikowania się z nami, nie przyjeli tego do wiadomości, mówiąc wulgarnie: olali. Czym skutecznie uniemozliwili nam udział w zebraniu, w którym wziąć udział mieliśmy prawo - a nie: przywilej. Jeśli jest tak, jak przypuszczam, czyli że nie dopełniono obowiązku skutecznego powiadomienia - a postaram się to sprawdzić - to wszelkie uchwały wtedy podjete są nieważne z mocy prawa. Oczywiście, trochę to może potrwać, sądy mają czas, ale... Byłem juz kiedys członkiem wspólnoty, w której lokatorzy kilkukrotnie zaskarżyli takie sprawy - i w dwóch przypadkach wygrali przed sądem. Dzięki temu dosyś łatwo było nam (wspólnocie) pożegnać się z dotychczasowym zarządcą (filią dewelopera) i wynając nowego, który już takich numerów nie robił - ich pracownik chodził do skutku po mieszkaniach, aż zebrał podpisy większości mieszkańców pod uchwałami. Można? Można.

Jest jeszcze jeden zabawny aspekt prowadzenia takiej "korespondencji" z lokatorami przez Agromet: jeśli przyszłoby mi do głowy nie płacić czynszu - to mogę to robić latami - bo wtykanie świstka do skrzynki, bez żadnego potwierdzenia odbioru z mojej strony, powoduje, że wesoła spółdzielnia nie ma najmniejszej szansy udowodnienia, że o opłatach lub zaległości mnie powiadomiła - gdyby nawet doszli przed sądem swoich roszczeń, to o jakichkolwiek odsetkach mogliby spokojnie zapomnieć. Parafrazując klasyków - kto by za to zapłacił? "Pan by zapłacił, Pani by zapłaciła, my wszyscy - społeczeństwo" - no bo przecież nie zarząd spóldzielni.

pozdrowienia
mario

 

#20 2009-08-25 14:02:05

Łukasz

Gość

Re: spotkanie członków spółdzielni - 2009-06-30 ????

Postanowiłem napisać w tym wątku.
Mianowicie na ostatnim spotkaniu o którym mowa w tym temacie zostało złożone pismo do SM z prośbą o zwołane spotkania/zebrania w celu omówienia całości zagadnień dotyczących naszego bloku. Zgodnie z przepisami na jaki powoływały się osoby z SM Agronet podpisów było ponad 10 z tego co pamiętam 13.

W związku z tym faktem chciałbym was zapytać czy ktokolwiek z was otrzymał jakąkolwiek informacje??

Pozdrawiam

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
https://jablonec-nad-nisou.ibetonovejimky.cz masaże Ciechocinek układanie podłóg warszawa savo przeciw pleśni DG House Wrocław